Donoszę, że kompozytor doniósł mi, iż orkiestra zmogła (rozegrała) pierwszą część Symfonii – i nastąpiła ogólna szczęśliwość. Dyskutujemy tymczasem pożądany instrument dla Marcina (pianino, a może krótki fortepian, żeby nie oddalać go od orkiestry i nie utrudniać dyrygowania). Spotkałem się wczoraj z dyrektorem Filharmonii Poznańskiej Wojciechem Nentwigiem, dzięki czemu mogłem także posłuchać próby z Christopherem Hogwoodem (fantazja!). W drugiej części grudniowego koncertu Marcin zagra również solo.
Wczoraj dostałem też drugą, przedostatnią część partytury.
Posted in: Uncategorized
Posted on 19/10/2013
0