Wieczór. Klaudiusz fotografuje zachód słońca na „wielkopolskiej prerii”, w samochodzie, z płyty, śpiewa Franciszek Jesiak (bardzo ładnie):
Nie bójma się dziewczyno obuoje
uUsiądziemy na téj druobnej trawie
I łaskawie nam będzie
Jesteśmy po spotkaniu z p. Anną Chudą i jej sąsiadką, które wspominały „zolyty” (zaloty), między innymi jak to się uciekało z domu, bo ojciec nie pozwalał wyjść. Wcześniej żona Piotra, Antonina, śpiewała i opowiadała, jak to mając lat sześć recytowała wiersz Piłsudskiemu.
Mamy dużo materiału, dużo pomysłów, z czego sporo raczej wariackich.
Posted in: Uncategorized
Posted on 26/06/2012
0